Ja wiem o tym doskonale. Nawet chyba pojawił się na rynku środek antyglonowy na bazie etylenu czyli hormonu starości.
Intensywne światło? Półprawda. Odpowiada za wzrost, produkcję antocyjanów oraz produkcję chlorofilu. Wybierz jedno z ostatnich dwóch. Właśnie to jeden z mitów akwarystyki. Dobre światło to wybarwione rośliny. Dojechałem do 1,3W/l i lipa. Na 0,4W/l miałem lepiej wybarwione rośliny niż na 1,3W/l. I prawidłowo rosły bez względu na parametry w wodzie.
Może ze mnie d..a a nie akwarysta, ale ja swoje przeżyłem. I docelowo u mnie będą się palić świetlówki akwarystyczne dające 12-20lumenów (teraz takie przeliczniki się podobno się daje). Na waty to 104W/270l czyli 0,4W/l. Musiałbyś naprawdę mieć argumenty by mnie przekonać do zmiany zdania.
Życzę sobie takiej macrandry jaką kiedyś hodowałem na fluorze i 965. Takiej w necie jeszcze nie widziałem.
Też powiem szczerze nie wierzę w światło, kupę czasu bujałem się w roślinami mało wybarwionymi na tam samym świetle co mam od początku, do czasu zjechania z makrem w dół okazały się piękne bujne kolory, też byłem sceptycznie nastawiony do tych teorii, lecz jestem człowiekiem że do póki nie zobaczy to nie uwierzy, a za razem uwielbiam coś testować i sobie udowadniać, nie myślałem długo nad tym jak przeczytałem co Michał pisze i wziąłem się do roboty
No właśnie ja R.macrandry nie mogę wyhodować na żadnym świetle, w żadnym zbiorniku a mam ich już kilkanaście. Ani świetlówki, ani ledy. Wszystko rośnie pięknie tylko macrandra wygląda jak przerośnięta rotundifolia.
Akurat pierwszą rośliną która spaliła stożek była u mnie właśnie macrandra. Wtedy moja łódzka kranówka miała ~0,2boru. A ponieważ to "potas pali" to potas poszedł w dół. Ponieważ potas poszedł w dół to nic nie rosło. A jak nic nie rosło, to za słabe światło. No i zwiększyłem ;-)
Edit
Gdyby w czasach kiedy z potasem się bujałem między Ca a Mg istniał punkt skupu krasnorostów, dziś bym jeździł bentleyem. ;-)
Sądzę, że to niepotrzebne zawracanie sobie głowy, stosunkami, blokowaniem i poziomami.
NO3 badam tylko w akwarium z rybami. W roślinnych sprawdzam tylko KH. Poza wspomnianą już macrandrą nie mam problemów z żadnymi roślinami (tzn były ale przez gówniane LED'y). Inclinata Tornado, Cuba, aromatica, uważane za wymagające rosną bardzo dobrze.
Zgadzam się. Dziś się nie zastanawiałem nad stosunkami tylko wlalem jednego mikrusa. Mogę sobie pozwolić na strzał 1 ziarenka jakiegoś metalu i sprawdzić czy zadziałało. Jak nie pomoze, szukam jego przyjaciela lub wroga.
Spróbuj z sodem. Tyci, tyci. To roślina twardych wód. Ona musi walczyć o każde co2 zatem ma mechanizm oparty na magazynowaniu co2 w postaci h2co3. Niby tu mamy do czynienia z andryhaza węglanowa i cynkiem ale sód ciut w tym pomaga.
Edit.
Najwazniejsza kwestia. Ca do mg to było 10:1. Myślę, że to ma również znaczenie.
Kompletnie z filmikiem się nie zgadzam.
DNA nie narzuca kolorystyki liścia. Mangan może wybarwić zieloną roślinę na bordo i przy okazji ją skarłowacić (blokada cynku). Macrandrę green tak można wyhodować. Miedź przy braku fosforu zielone robi mocno zielone liście (jak roślina nie ma barwników w sobie) a aromatici potrafi wybarwić na fioletowo.
Antocyjany nigdy nie wejdą ponad chlorofil bo są położone niżej. Na filmiku 1:30 widać pod spodem liścia antocyjany a na wierzchu chlorofil. Musi się rozpaść chlorofil by antocyjany były na wierzchu.
Światło pobudza do wzrostu i produkcji chlorofilu/antocyjanów. Więc nie ma znaczenia ilość światła tylko zawartość poszczególnych mikro/makroelementów.
0,3W/l lepiej mi wybarwiało rośliny niż 1,3W/l w świetlówkach.
U mnie na wybarwienie roślin wpływa zarówno podłoże jak i nawożenie, a w zasadzie limitowanie azotu co skutkuje tym, że jest więcej czerwieni. Światła mam po brutto 1,3 a netto 1,6W/l w t5. Aż tak mocno nie wchodzę w to co i ile czego. Po prostu leję 10ml dziennie golda, mineralizuje vimi, dodaje magnezu bo widać braki na roślinach i to jest na RO, mam niestety beton w kranie. To wszystko.....Testów nie robię od pół roku.......i tak to sobie działa wszystko.
Dopiero zastosowanie RO pozwoliło wielu gatunkom rozwijać się i rosnąć. W poprzednim akwarium na kranówce i piachu pomimo nawożenia EI z soli wyniki były średnio zadowalające. Ale to było z 10 lat temu?
Każdy zbiornik jest inny i to co się sprawdza u jednego u drugiego będzie klęską lub osiągi będą mizerne.. .
Każdy ma swoje podejście do akwarystyki.
Jedni mają aktywne i leją gotowe nawozy tak jak im producent mówi, nie zagłębiając się w cokolwiek.
Drudzy zaś w tym Ja, chce znać całą mechanikę procesów danych pierwiastków, co, jak czemu.
Dużo testowania, celowo destabilizacji zbiornika aby zobaczyć co będzie gdy?! Przez to dużo sam sobie udowodniłem, w ogóle nie pokrywające się z wypisami na grupach, forach.
Żałuję tylko że tak późno odkryłem to hobby i nie poznałem tak dobrze ludzi jak - Macek G, old Mike, Zulix, spajder itd itd, tzw starej gwardii co kiedyś biernie brali udział w dyskusjach i testach.
Czasami jest tak, że przez brak czasu bo jest rodzina i wiele innych rzeczy prościej jest iść już w gotowy produkt nawet kosztem większej inwestycji.
Jak miałem czas bawiłem się, ale teraz gdzie jest dom, praca wokół domu czasu jest mniej i mi łatwiej było wejść w gotowe produkty co nie znaczy, że trzymam się sztywno tego co jest na etykiecie bo to trzeba wypróbować na sobie i co odpowiada nam.
A niestety zabawa z testami, podawanie osobno każdego składnika i pilnowanie baniaka trochę czasu wymaga. Niestety ale w pewnym etapie życia są rzeczy ważne i ważniejsze, jak dzieciaki już usamodzielnią się znów będzie więcej czasu, ale to jeszcze kilkanaście lat minie.
Bo testy są niepotrzebne.
Cobra - limitowanie azotu to dla mnie jedyny sposób na wybarwianie roślin. Ty to zauważyłeś i ja też. Zatem po co test na NO3? Robi się zielony stożek więc azotanów jest za dużo bo już chlorofil w nowych jest produkowany więc nie dozować. Dolne liście tracą chlorofil, zacząć dozować NO3. Fosfor? Poziom niemierzalny utrzymywać. Pokarm zwierzęcy dla ryb (typu ochotka) ma w sobie sporo fosforu. Wystarczy.
Potas trzymać => Ca. Przy 4:1 K do Ca nie było żadnych problemów z wapniem. Za to magnez skutecznie blokuje wapń i potas.
Niski poziom azotanów i fosforanów a wysoki potasu i nie trzeba lać mikro w ilościach kosmicznych. Sód w ilości 2-3ppm na potrzeby ryb i ciut dla roślin.
Mineralizator oparty na węglanach bo tylko krasnorost potrafi nim się żywić. Potas na poziomie wapnia skutecznie likwiduje krasnorosty. Można trzymać twardość węglanową zero i też ich nie mieć bo krasny CO2 nie łyknie.
Siarczany blokują molibden i wtedy gospodarka azotowa siada więc rośliny stoją. Na żwirze molibden trzeba podnieść. Na podłożach które zbijają siarczany nie trzeba tego dawać ekstra.
Więcej rośliny pokażą niż testy kropelkowe. Swoją drogą one i tak są mało dokładne.
Dokładnie jestem tego samego zdania co do potasu między innymi, również leje dużo potasu aktualnie 25ppm gdzie Wapnia mam 20, według większości akwarystów już mam po roślinach a co?
Super fotosynteza (produkcja tlenu), w końcu korzenie zaczęły rosnąć jak wcześniej nie chciały oraz same rośliny w końcu odżyły.
Tak jak mówi majk testy testami, obserwacja roślin to jest klucz..
Kiedyś rozmawiałem z taką kobieta prowadząca sklep akwarystyczny bardzo hobbystycznie, bo mąż pracował za granicą jej się nudziło w domu a uwielbia akwarystyke, lecz nie chciała ludzi do domu sprowadzac więc otwarta sklep, chciałem znać jej opinie na temat między innymi testów i potasu.
Mówi że testy robi jak już na prawdę się cos dzieje i nie potrafi wyjść.
A co do potasu powiedziała ze jeszcze jej się nie udało przedawkować a leje duzo.