Wydaje mi się, że w końcu posiadłem wiedzę na temat jak działają i co powinny mieć bardzo dobre podłoża. PESEL jest jednak nieubłagany i hyper-threading już tak nie działa jak kilkanaście lat temu. Kilka zmyłek zaliczyłem a szczerze powiedziawszy mało jest opracowań na temat hodowli roślin wodnych. Gdyby były one niesamowitym źródłem białka to pewnie zaczytywałbym się o ich hodowli na stronach wegan. Jak na razie nikt ludwigi nie wcina.
Pierwsza i chyba najważniejsza rzecz związana z podłożem to rozmowy na temat jego działania z Markiem (macek.g). Byłem na etapie fosfor to samo zło i co najśmieszniejsze nie miałem problemu z fosforem gdy zakwaszałem kwasem ortofosforowym akwa. Czemu musiałem mieć zero by mieć bąblowanie jak przy 30ppm miałem ekstra?
Uparłem się, że tlenek glinu stosowany w podłożach służy do całkowitego strącania fosforanów jako źródła zła. I wszystko było by genialne gdyby nie fakt, że kiedyś nie szkodził a od Marka słyszałem, że jak nie daje fosforu to rośliny mu stoją.
Wydaje mi się, że logicznie to wszystko pogodziłem kwestią jest tylko, że każdy z Was bazuje na innym wykonaniu podłoża. Ale tutaj polemika będzie między posiadaczami różnych podłoży.
Cały myk polega na tym, że to jest podłoże jonowymienialne i głównie oparte na grupie OH-. Kation za kation. Możemy się spierać jaki jest faktyczny typoszereg w kationach w kwestii mocy wiązania.
Li+ < Na+ < NH4+ = K + < Mg2+ < Ca2+ < Al3+ < Fe3+ <H
Moim zdaniem wapń jest lepiej uwodniony niż magnez i typoszereg wygląda ciut inaczej. Dowodów rzecz jasna nie mam.
Li+ < Na+ < NH4+ = K + < Ca2+ < Mg2+ < Al3+ < Fe3+ <H
I szczerze nasuwa się pytanie czy to ja niby przeginam z potasem? Podłożowcy mają od groma potasu przy korzeniu a sód (mikroksładnik) służy tylko i wyłącznie by zblokować potas by nie narozrabiał.
Uważam, że przy podłożach roślina leci na oparach wapnia i magnezu i żeby go dostać wraz z jonami metali to trzeba zadziałać kwasem. I w doświadczeniach na koloidach używa się 15% roztworu HCl by odzyskać z powrotem powiązane jony. I choć jon wodorowy jest najbardziej uwodniony ma najsilniejsze wiązanie.
I czy powinienem być zdziwiony teraz słowami Marka, że rośliny nie rosną mu jak ograniczy nawożenie fosforanami? No nie, bo bardziej zależy mu na dwóch jonach wodorowych z H2PO4 niż na samym fosforze. Przecież sam Amano w kolejnych stepach wprowadza nawożenie fosforanami. Tak czy nie?
W kontekście hodowli na jałowym podłożu, tak jak tlenek glinu działa korzeń rośliny. Pochłonie PO4 zostawiając 2H+ przed korzeniem. Po to by rozpuścić np. węglan wapnia. Fosforany mają działanie osłonne na zakwaszanie. Wpadając do rośliny w zależności od pH wyłapią 3, 2 lub 1 jon wodorowy. Dlatego działają osłonowo na dominację chlorków w roślinie. Bo chlorki i wodór w roślinie to rozpływanie się roślin. Mając fosforany w roślinie gnicie jest od dołu. Nie mając, stożek się rozpływa.
Drugi przykład/dowód, że przy korzeniu najpierw jest pochłanianie kationów dwuwartościowych a po tym powolne ich oddawanie od H+ jest nawożenie Ca/Mg przy odwrotnej proporcji. Tj. 1:4. Na żwirze to się nie uda. Raz podjąłem próbę zejścia z wapniem i szczerze wątpię bym doszedł 1:1. To już zabawa w Boga i zmiany genetyczne w roślinie. Dwa liście sklejone po jednej stronie łodygi, po drugiej brak liścia. Dobre podłoże jak widać nie zrobi krzywdy roślinom. Ale że ludzie zaczynając radzić takie nawożenie do wszystkich akwariów to mi włosy szybciej siwieją. Nie mój cyrk i nie moje małpy.
Trzeci przykład to były problem Cob_ra. Że jakieś problemy miałeś z rośliną, pobierałeś wodę do pomiarów, parametry jak w toni. Miałem pisać ale ugryzłem się w język. Zrobi sobie urlop, pojedzie w delegację i problem sam się rozwiąże bo w podłożach, żeby doszło do sorpcji nie wolno grzebać. Sorpcja to proces i by nastąpiło zmniejszenie stężenie wapnia i magnezu a wzrost potasu trzeba czasu i cierpliwości. To potas moim zdaniem wywołuje alleopatię poprzez produkcję etylenu i glon wcześniej czy później znika z liści od dołu. Wymaga to cierpliwości bo psujok czyli nadmiarowy magnez musi być przetransportowany do szczytu by odblokował potas w dolnym liściu, I tak się odglania roślina. Szczyt czysty, łodyga czysta i stopniowo od dołu. Gorzej jak jakiś korzonek po drodze wyjdzie wtedy może być problem ale to inna historia.
A pomiar fosforu z podłoża to sobie darujcie. One bazują na kwaśnym środowisku zatem fosforan glinu do pomiaru jest dostępny, dla roślin już nie.
W sobotę doszedł cytrynian potasu. Cholera wie co cytrynian robi z roślinami ale tam są trzy jony K.