Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Patent na kokosa!

Czyli jak za tani pieniądz zrobić kryjówki i się najeść :D

Wszystko co potraficie zrobić sami, aby odciążyć budżet. Pomysły, rysunki, fotorelacje...

Moderator: Administracja

ODPOWIEDZ
Szyszka
Posty: 517
Rejestracja: 06 wrz 2016, 17:09
Imię: Szyszka
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 31

Patent na kokosa!

Post autor: Szyszka »

Znudziły Ci się plastikowe rośliny i ceramiczne zamki? Titanic pod wodą się przewraca na widok wystroju Twojego akwarium? Ma rację! Czas to zmienić i wypróbować najnowszych technologii tego Świata!

Kokos. Niedocenione piękno podwodnej natury. Widziałeś je w sklepach spożywczych - wyglądały na twarde i niedostępne sztuki. Nic bardziej mylnego! Czekają tam właśnie na Ciebie, żebyś je wziął i... rozwalił! :D

Kto nie miał w ręku kokosa może czuć, że to go przerasta, że nie da rady. Ale spokojnie. Jako nowy adept tej tajemnej sztuki, ukończyłam kurs rozbijania kokosów i pokażę Ci krok po kroku jak to zrobić :ironia:

Czego potrzebujemy?

- oczywiście kokosa (stan na 28.11.16r - Tesco - kokos 1 szt. = 2,99zł)
- duży, ostry nóż
- mały, uniwersalny nożyk
- nożyczki (ale nie te za 1,20zł w papierniaku tylko porządne takie)
- tłuczek do mięsa
- woreczek do mrożenia
- miseczka i szklanka/kubek na "odpady"
- trochę bicepsów

Co robimy?

1. Jeżeli zależy nam na wnętrznościach kokosa w postaci jak najczystszej to warto kokosa opłukać pod wodą.

2. Przygotowujemy pole bitwy - rozkładamy jakiś ręczniczek na blacie, co kto lubi.

3. Bardzo ważny punkt, zawiera tajemną wiedzę o kokosach.

Kokoski to stworzenia trzy-dziurkowe - mają trzy ciemne oczka. Jedno z tych oczek jest magiczne (trzeba znaleźć które) - nożyczkami lekko kłujemy każde oczko i to, które jest najbardziej miękkie dziurawimy nożyczkami jak najgłębiej (bardzo łatwo idzie i łatwo znaleźć tą... idealną dziurkę :ironia:).
W pewnym momencie nasz kokosek się odpowietrzy (jak otwierana butelka Coca Coli) dając nam znać, że jest gotowy na wypuszczenie soków :ironia:
Odwracamy kokosa i wylewamy do kubeczka mleczko (im większa dziurka, tym ładniej leci także warto pogmerać trochę tymi nożyczkami :ironia:).

Obrazek

4. Kiedy nasz kokos jest opróżniony z mleczka, bierzemy duży, ostry nóż i odkładamy go z powrotem do szuflady. Wyłączamy jutuba i nie dajemy się nabrać na te durne filmiki pokazujące rozłupywanie kokosów nożem - szkoda zdrowia i noża.

5. Ładujemy naszego kokoska w woreczek do mrożenia, bierzemy tłuczek do mięsa i najlepiej iść na dwór na jakiś beton, chodnik, kostkę brukową. Kładziemy kokosa w woreczku na ziemi i solidnie trzaskamy w niego tłuczkiem. Jedno niezbyt mocne uderzenie płaskim i tępym narzędziem daje ładny efekt przepołowienia się kokosa - naturalnie asymetryczny, a nie równy jak spod piły.

6. Wracamy na nasze pole bitwy. Teraz czeka nas trochę żmudnej i cięższej pracy - musimy wydrążyć miąższ z kokosa. Plus jest taki, że po wydrążeniu kokos jest praktycznie czyściutki w środku bo miąższ odchodzi ładnymi kawałkami. Minus, że trzeba go wyłupywać kawałek po kawałku.
Najszybszy sposób - wycinamy małym nożykiem trójkąt w miąższu i wypychamy w lewo i prawo. I tak robimy dookoła łupiny, zagłębiając się spiralką do środka. No każdy znajdzie swój patent na to, ładnie idzie ale ciężko trochę oderwać miąższ od łupiny.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

7. Po X czasie nasze łupiny są wydrążone. Można je spreparować, można nie preparować (co kto uzna za stosowne, w naturze garnków z solą nie mają raczej xd).

Obrazek

Warto wygotować je w solance choćby z godzinkę, opłukać z brudu. Można nawet trochę je wyczesać z włosków jak komuś przeszkadzają, ale po co - Zbrojniki się ucieszą :D
Łupiny z gotowaniem czy bez jako świeżo wyłupane toną od razu. Te które sprzedawane są w sklepach akwarystycznych z reguły leżą już długi czas i są wysuszone przez co ich czas zatonięcia znacznie się wydłuży (mój kupiony tonął ponad tydzień).

Świeży kokosek na pewno nam trochę zabarwi i zabrudzi wodę, ale wszystko lepsze niż te ceramiczne zamki :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

:arrow: "Odpady" z kokosa są jadalne, mleczko można wypić, z miąższu zrobić wiórki lub wycisnąć olej kokosowy (ale z jednego kokosa to wyjdzie nam może łyżeczka tego oleju xd), a jak ktoś bezbożny to może to wyrypać w ciul do śmieci :P

Obrazek

Udanej zabawy! :D

Ps. Lepiej zrobić samemu łupinę, słyszałam, że te gotowe do kupienia są nacierane glutenem, nie dajcie się nabrać! :roll:
#wspieramy_robótki_domowe
Awatar użytkownika
kuba4410
Posty: 666
Rejestracja: 06 kwie 2013, 17:24
Imię: Kuba
Lokalizacja: Mielec/Kraków
Akwarium: [63] Gupiki i Galaxy
Płeć:

Post autor: kuba4410 »

A jeśli komuś nie chce się dłubać tego miąższu lub nie ma co z nim zrobić, to polecam znaleźć w sklepie takiego kokosa, któremu już pokazała się odpowiednia dziurka xd Można takiego zawodnika jeszcze potrząsnąć - najlepiej jak słychać że coś w środku lata i obija się o ścianki. W takim kokosie ten miąższ jest wyschnięty i odklejony od ścianek, więc nie trzeba nic dłubać. Potem wystarczy go tylko hyc o podłogę i sobie pęka :lol:
Awatar użytkownika
kasztan
Administracja
Posty: 1596
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:36
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 480 l
Płeć:
Wiek: 39

Post autor: kasztan »

Szyszka, Twoje opisy robótek są mistrzowskie :mrgreen:
Też tak przygotowuję kokosy, tylko później wyskubuję kombinerkami wejście do groty, a na koniec frezuję nożykiem ostre kanty.
Awatar użytkownika
Gdl
Mecenas
Posty: 199
Rejestracja: 09 gru 2012, 18:07
Imię: Marcin
Lokalizacja: okolice Leżajska
Akwarium: 300l+250l+112l+54l
Płeć:
Wiek: 33

Post autor: Gdl »

Ja raz trafiłem takiego zakiśniętego śmierdziela że aż łzy ciekły z oczu ;) Ale miąższ dosyć łatwo odszedł za to xd
Szyszka
Posty: 517
Rejestracja: 06 wrz 2016, 17:09
Imię: Szyszka
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: Szyszka »

kuba4410, o, to nie wiedziałam, pewnie sporo ułatwia xd Ja przy okazji sobie posmakowałam bo kokosa nigdy nie jadłam :D
kasztan, dzięki :mrgreen: ja trochę opiłowałam pilnikiem do tipsów xd
Gdl, nawet nie chcę sobie wyobrażać jak musi walić skiśnięty kokos xd

Ten sposób jest dobry jak ktoś chce mieć po prostu łupinki z kokosa, które są randomowo rozłupane, bo żeby zrobić np dwudrzwiowego i przy okazji żeby wejścia były od razu gładkie to trzeba raczej już otwornicy do drewna użyć ;) Tak przynajmniej jest zrobiony ten co ja kupiłam :P
Awatar użytkownika
K2
Administracja
Posty: 3437
Rejestracja: 28 cze 2011, 7:53
Imię: Rafał
Lokalizacja: Mielec
Akwarium: 240Skalarium/40
Płeć:
Wiek: 42

Post autor: K2 »

Szyszka, super opis ;)
Szyszka
Posty: 517
Rejestracja: 06 wrz 2016, 17:09
Imię: Szyszka
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: Szyszka »

Polecam się na przyszłość :saluto:
Awatar użytkownika
Sebastian1995
Mecenas
Posty: 545
Rejestracja: 02 lut 2010, 15:08
Imię: Sebastian
Lokalizacja: Jarosław
Akwarium: 375L :)
Płeć:
Wiek: 28

Post autor: Sebastian1995 »

świetna fotorelacja , uśmiałem się z opisów :D haha
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Szyszka pisze:żeby zrobić np dwudrzwiowego i przy okazji żeby wejścia były od razu gładkie to trzeba raczej już otwornicy do drewna użyć ;) Tak przynajmniej jest zrobiony ten co ja kupiłam :P
Kiedyś robiłem otwornicami ale od jakiegoś czasu używam rewelacyjnego sprzętu o nazwie hebel elektryczny. Praktykę mam bo robię zwykle po 2 domki na 1 chomika a po jakimś czasie wyrzucam (ostatnio mam 2-3 chomiki równocześnie).
Kilkanaście sekund i otwór już jest. Można regulować w dużej mierze wielkością dziury. No i potem nacinanie białego miąższu i podważanie. Na jeden kokos nie więcej niż kilka - kilkanaście minut.

Kokosy można też połupać w mikrofali. Kokosy pękają a nie eksplodują. Oczywiście nie można przesadzać z mocą i czasem.
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Heblowanie kokosa :) :
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zrób to sam ”