Jak dam radę zrobię zdjęcia co wymodziłem na razie wygląda to tak:
mam trzy otwory w donicy 1 wlotowy, 2 wylotowe(jeden wyżej drugi troszkę niżej). Te otwory robiłem rozgrzewając palnikiem mosiężne przyłącza(z Castoramy) wszystko byłoby szczelne bez klejenia ale dwa zepsułem przez nieuwagę i brak doświadczenia. włożone są tak, że duża średnica, siedzi w donicy a mała, czyli faktyczny przyłącz, wystaje. Klej trzyma uszczelniając od zewnątrz(poza tym ciśnienie wody próbowałoby wycisnąć przyłącza, czyli uszczelniałoby).
Sprawa stanęła na tym, że brakło mi na razie kasy na kwiatki, keramzyt i zawór regulujący przepływ. Do tej pory na całe przedsięwzięcie wydałem 40-50zł taki miałem na to przewidziany budżet...
aha i na koniec moje zabezpieczenie przed zatkaniem będzie nie z plastiku tylko z gąbki(kawał gąbki ułożony na wlocie i wylocie) w przeciwieństwie do tej pokazanej na żółwie.net gdzie ktoś zrobił kratkę z plexy(nie chce mi się w tym dłubać ani nie mam narzędzi żadnych, nawet wiertarki)
PS także ciekwy artykuł
tutaj jest