gringo pisze:Co jest nie tak z roślinami ze sklepu ? bo wiele osób na tym forum odradza kupowanie
Sam kupuję czasem w sklepie więc nie jestem tu ich przeciwnikiem (aby była jasność). Powody pozafinansowe są zapewne takie:
- rośliny w sklepach pochodzą zwykle z uprawa szklarniowych (dotyczy to 90% gatunków). Te rośliny po zatopieniu po jakimś czasie zrzucają te stare liście wytwarzając nowe. Te nowe wyglądają często całkowicie inaczej (zobacz wszystkie zdjęcia w przykładowym temacie:
http://podforak.rzeszow.pl/viewtopic.php?t=88 ). Wybierając rośliny chciałbyś aby wyglądały tak samo po czasie a tu bęc. tych roślin jest najwięcej w sprzedaży bo bardzo szybko się je mnoży i w sklepach dłuższy czas [pozostają w formie.
- nie każdy akwarysta potrafi sobie poradzić z przemianą roślin z "masowego rozmnożenia" do formy akwariowej. Dotyczy to też głównie roślin "in vitro". Często właśnie gnicie starych liści wygląda nieestetycznie i daje wrażenie, że "rośliny ze sklepu są złe".
- firmy rozmnażające rośliny pakują do 1 worka rośliny akwariowe i terraryjne. Te ostatnie wytrzymają miesiąc,góra dwa i zdychają gdy się ich nie wystawi na powierzchnię. Raczej mało kto okresowo wyciąga rośliny z akwa i stawia na parapecie. Niestety sporo sklepów akwarystycznych sprzedaje takie rośliny a często niekompetentna obsługa zaleca do akwarium.
- czasem rośliny "prosto z hurtu" są naszprycowane związkami miedzi które działają antyglonowo i antyślimakowo. Zdarzały się sytuacje, że wrzucenie takich roślin do akwarium powodowało zdychanie delikatnych krewetek.
Sklepowe rośliny mają i swoje zalety. Oczywiście dotyczy sklepów posiadających poważny personel.
- 99% szansy, że zakupiona roślina ma taka nazwę jak opisana. Spośród "akwarystów" sporo jest takich co dostali od kogoś itd. Po jakimś czasie nikt nie wie co to już za roślina (mówię o tych mniej oczywistych).
- czasem kubek roślin w sklepie jest tańszy niż kupowanie tyle samo roślinek "na łodyżki".
- często forma roślin jest lepsza. Widać szczególnie w porównaniu do zakupu u przypadkowych osób na giełdzie, gdzie często kupowałem rośliny zarośnięte glonami jak mchem. Z tego powodu już tam nie kupuję.
- trudniej załapać coś złego bo zwykle boxy na rośliny są odseparowane od zwierzyny. Prywatnie często można coś przywlec z cudzego akwarium. Pal licho jak to są tylko ślimaki. Gorzej jak choroba.
Według mnie jeżeli ktoś jest świadomy co kupuje i potrafi zapewnić roślinom dobre warunki, obsługa jest poważna itd. to nie ma żadnych przeciwwskazań do zakupu w sklepach.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).