Minęło kilka miesięcy od ustawienia akwarium na TZDK więc coś niecoś napiszę.
Przez wspomniany czas nic się nie zmieniło. Akwarium LT działa dobrze, żwirek jest nadal ładny i nie sczerniał ani nie pokrył się żadnym glonem. Estetyka jest zatem duża. Nadal jest dość lekki ale nasiąkł woda na tyle, że nie pływa już po baniaku jak głupi przy każdym wyciągnięciu roślinki z podłoża. Jestem z niego zadowolony i miałem zamiar postawić dla testu baniak HT. Poniżej jest wątek jednego z porządnych akwarystów, którzy taki test robili, ale gdzieś tam wspomniał, że nieco zaniedbał i akwarium padło. Podejrzewam, że sam żwirek nie był tego sprawcą.
http://www.roslinyakwariowe.pl/forum/vi ... light=kota
Chciałem więc to sprawdzić. Na razie odwlecze się to w czasie bo ustabilizowałem HT po ataku sinic więc na razie decyduję się na lenistwo.
Wiele akwariów na TZDK widziałem w galeriach i wiele miało ponad pół roku więc wydaje mi się, że to nie jest problem żwiru samego w sobie (że jest zły). Chodzi o to, że posiada on pewne właściwości jonowymienne i nie można go traktować identycznie jak np. zwykłego, płukanego żwirku.
Zwykle są przedstawiane zarzuty, że w akwarium HT najpierw pobiera on duże ilości minerałów a potem je w sposób niekontrolowany oddaje destabilizując akwarium. Z tym się nie zgodzę - jakieś prawa w chemii obowiązują i nie zależy to od humoru żwirku - raczej od "nietrzymania" parametrów wody.
Jakiś czas po założeniu baniaczka zaczyna się nawożenie - wtedy ujawniają się wspomniane właściwości jonowymienne żwirku. Nawozy są wtedy wyłapywane przez TZDK. Widząc, że nawożenie nie odnosi skutku ludzie zaczynają zwiększać nawożenie aż do granic przyzwoitości. Gdy żwirek w końcu przestaje wyłapywać to stężenie nawozów szybko rośnie (wskutek podwyższonego dozowania) powyżej tego co rośliny są w stanie wyłapać i po kilku tygodniach mamy krach - akwarium przenawożone. Myślę zatem, że przy stabilizowaniu akwarium HT na TZDK nie należy się zanadto spieszyć ze zwiększaniem nawożenia. Zapewne to sprawdzę (kupiłem już dwa wory), ale pewnie dopiero po wakacjach bo teraz ładna pogoda = więcej rzeczy do zrobienia poza mieszkaniem.
Z podanego powodu część ludzi blokuje zdolności jonowymienne żwirku jeszcze przed włożeniem go do akwarium mocząc je w różnych roztworach. Można to robić mieszaniną soli wapniowych i magnezowych, ale później żwirek taki wpływa na twardość wody w baniaczku.
Możliwe jest jednak wzbogacenie żwirku dla poprawy jego właściwości. W ten sposób robi się np. substrat a'la ADA. Oczywiście nie ma mowy o pełnym odwzorowaniu ADA bo niewiele o nim wiemy, chociaż analizy chemiczne zostały przeprowadzone. Dalej nie znamy sposobu jego wytwarzania a wpływa to istotnie na właściwości otrzymanego produktu.
Dla ilustracji metody mogę powiedzieć, że żwirek ludzie moczą w solach potasowych, amonowych, wapniowych, magnezowych a także w fosforanach itd. W ten sposób nasyca się żwirek minerałami, które później w zbiorniku powoli uwalniają się z podłoża a więc działa ono później jako podłoże aktywne.
Receptury są różne i na razie w powijakach. Tutaj:
http://www.theplantedtank.co.uk/akadama.htm jest to np. mieszanka węglanu wapnia, siarczanu potasu i siarczanu magnezu w którym moczy się żwirek przez tydzień. Wydaje mi się, że ten skład roztworu jest troszkę bez sensu, ale nie będę krytykował zanadto, skoro sam nie sprawdziłem.
Reasumując TZDK zdecydowanie sprawdza się w LT (bardzo dużo baniaczków w galeriach) a w HT jako warstwa ozdobna na wierzchu. Dobrze byłoby jednak popracować nad nim aby uzyskać pełnojakościowy substrat. Na pewno nie jest to wybitnie trudne. W końcu można stosować do nasycania np. tanie nawozy ogrodnicze.
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).