Moderator: Administracja
Myślę, że warto poruszyć - nie należy utożsamiać NO3 i PO4 z azotem i fosforem. Mówi się o konkretnym stosunku N:P , natomiast biorąc azotany i fosforany nie jest to już jak jeden do jeden.Sprawa która męczy mnie od bardzo dawna stosunek NO3 do PO4. Według kalkulatora Zulixa 8-16:1 (10:1 the best). Patrząc na moje wyniki powinienem podnieść PO4 do 2 bo w tej chwili jest 13:1. Dobrze myślę czy nic nie ruszać?
To taki "klasyczny" przypadek. U niektórych się nie sprawdza. Macek_g pisał, że ostatnio ludziska przekonują się do większej ilości magnezu a więc mniejszego stosunku Ca:Mg. Też tak mi się wydaje, szczególnie przy roślinach bardziej problemowych. Z tego powodu zwiększam Mg, zwykle z poprawieniem jakości roślin. Częściowo jest to spowodowane potasem, który (podobnie jak wapń) być może blokuje wchłanianie magnezu. na razie testuję wartości w okolicach 3:1 ale sporo zeszło już niżej - ja pewnie zrobię tak samo.pawprz pisze:Doczytałem że optymalny jest stosunek Ca:Mg 4:1
Ekologia roślin to nie matematyka. Każdy może być zagubiony, że to co działa u innych nie działa u niego. To jednak oczywiste. Jakby rośliny pobierały identycznie to na rynku byłby 1 nawóz do wszystkiego (żyto, buraki, borówki, ananasy). Tak nie jest. Każda roślina ma swoiste wymagania pokarmowe. Na to wszystko nakłada się też inne czynniki, np. pH, przerób materii nieożywionej (zarówno nieorganicznej jak i organicznej).pawprz pisze:lekko się zagubiłem