Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Sinice, czuję, że przegrywam

Rośliny i glony to "naczynia połączone". Jak je pielęgnować (usuwać). Ciekawostki...

Moderator: Administracja

Awatar użytkownika
tomeksup
Posty: 959
Rejestracja: 06 kwie 2013, 15:02
Imię: Tomek
Lokalizacja: Bydgoszcz
Akwarium: 128l
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: tomeksup »

Lubię Gleboznawstwo :)

ślimaki i ryby nietknięte! Ryby pływają, krewetki red cherry także. ślimaki i tak padają z powodu miękkiej wody.
Awatar użytkownika
tomeksup
Posty: 959
Rejestracja: 06 kwie 2013, 15:02
Imię: Tomek
Lokalizacja: Bydgoszcz
Akwarium: 128l
Płeć:
Wiek: 40

Post autor: tomeksup »

Zaatakowały znowu.
Tichy+n
Posty: 11
Rejestracja: 12 lip 2018, 11:17
Imię: Kamil
Lokalizacja: Poznań
Akwarium: 72l, 128l, 117l
Płeć:

Post autor: Tichy+n »

tomeksup pisze:Zaatakowały znowu.


Udało się rozwiązać problem? Również mam problem z sinicami, na podłożu jałowym więc pewnie jeszcze się nie unormowało, aczkolwiek stosunek azotu do fosforu staram się trzymać odpowiedni, a nawet zmniejszyłem potas do wartości głodowym i traktuje go jako mocny ogranicznik.

Zastanawiam się czy z sinicami, podobnie jak z glonami, można "wygrać" tylko stabilizując akwarium, ze wszystkim sobie radzę, a je tylko trochę ograniczyłem :| Nie chcę jeszcze stosować preparatów stricte na na sinice :)
jacalee
Posty: 13
Rejestracja: 28 cze 2018, 14:08
Imię: Jacek
Lokalizacja: Jaworzno
Akwarium: 160
Płeć:
Wiek: 56

Post autor: jacalee »

Tichy+n pisze:
tomeksup pisze:Zaatakowały znowu.


Udało się rozwiązać problem? Również mam problem z sinicami, na podłożu jałowym więc pewnie jeszcze się nie unormowało, aczkolwiek stosunek azotu do fosforu staram się trzymać odpowiedni, a nawet zmniejszyłem potas do wartości głodowym i traktuje go jako mocny ogranicznik.

Zastanawiam się czy z sinicami, podobnie jak z glonami, można "wygrać" tylko stabilizując akwarium, ze wszystkim sobie radzę, a je tylko trochę ograniczyłem :| Nie chcę jeszcze stosować preparatów stricte na na sinice :)
Pewnie można. Jak masz świadomość, co tak naprawdę masz w zbiorniku, możesz próbować. Męczyłem się 3 miesiące. Mechaniczne usuwanie, zaciemnienia, borasol, podmiany, bez podmian itd. Podwójna dawka chemiclean i jak ręką odjął. Dawno, dawno temu stosowałem erytromecynę i też zadziałała. Moja wiedza też jest wyczytana z internetu,bo skąd ją czerpać. Jak nie jesteś chemikiem czy bilogiem, to trudno pewne rzeczy zrozumieć. Wszyscy pewnie wiedzą że sinice to zły stosunek N:P. Ponoć obecność NH4 też nie jest bez znaczenia, poza tym zaburzona gospodarka azotowa, nadmiar siarczanów w stosunku do węglanów, świeża woda w podmianach też lubiana przez sinice. Tak w skrócie tyle mi w pamięci pozostało. Czy to słuszne i prawdziwe, nie mam pojęcia. Chcę to posprawdzać, bo niestety drugi raz mnie nawiedziły :( Mam pewne podejrzenia, ale to osobna historia i splot dziwnych zdarzeń.
Pozdrawiam.
Wojtekxxx9
Posty: 78
Rejestracja: 08 cze 2018, 13:20
Imię: Wojtek
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: Wojtekxxx9 »

A ta eretrymycyne to jak dawkowales?
jacalee
Posty: 13
Rejestracja: 28 cze 2018, 14:08
Imię: Jacek
Lokalizacja: Jaworzno
Akwarium: 160
Płeć:
Wiek: 56

Post autor: jacalee »

Wojtekxxx9 pisze:A ta eretrymycyne to jak dawkowales?
A tego już nie pamiętam. To było z 10 lat temu. Wiem że codziennie podaje się pokruszoną dawkę przez 5 czy 7 dni przy zaciemnieniu. Trzeba pogrzebać w sieci, bo są różne tabletki, nie koniecznie z ta samą zawartością. Nie chcę nikogo wprowadzić w błąd. Czy to warte zachodu mając dziś chemiclean sprzedawany na działki za niewielkie pieniądze ;)
Wojtekxxx9
Posty: 78
Rejestracja: 08 cze 2018, 13:20
Imię: Wojtek
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Wiek: 44

Post autor: Wojtekxxx9 »

Warto wiedzieć takie rzeczy. Z chemiclean'e też różnie jest. Sinica to bakteria, umie się uodpornić
jacalee
Posty: 13
Rejestracja: 28 cze 2018, 14:08
Imię: Jacek
Lokalizacja: Jaworzno
Akwarium: 160
Płeć:
Wiek: 56

Post autor: jacalee »

Wojtekxxx9 pisze:Warto wiedzieć takie rzeczy. Z chemiclean'e też różnie jest. Sinica to bakteria, umie się uodpornić
No właśnie. Jak się da za małą dawkę to już "po ptokach" jak to mówią ;)
Tichy+n
Posty: 11
Rejestracja: 12 lip 2018, 11:17
Imię: Kamil
Lokalizacja: Poznań
Akwarium: 72l, 128l, 117l
Płeć:

Post autor: Tichy+n »

jacalee pisze:
Tichy+n pisze:
tomeksup pisze:Zaatakowały znowu.


Udało się rozwiązać problem? Również mam problem z sinicami, na podłożu jałowym więc pewnie jeszcze się nie unormowało, aczkolwiek stosunek azotu do fosforu staram się trzymać odpowiedni, a nawet zmniejszyłem potas do wartości głodowym i traktuje go jako mocny ogranicznik.

Zastanawiam się czy z sinicami, podobnie jak z glonami, można "wygrać" tylko stabilizując akwarium, ze wszystkim sobie radzę, a je tylko trochę ograniczyłem :| Nie chcę jeszcze stosować preparatów stricte na na sinice :)
Pewnie można. Jak masz świadomość, co tak naprawdę masz w zbiorniku, możesz próbować. Męczyłem się 3 miesiące. Mechaniczne usuwanie, zaciemnienia, borasol, podmiany, bez podmian itd. Podwójna dawka chemiclean i jak ręką odjął. Dawno, dawno temu stosowałem erytromecynę i też zadziałała. Moja wiedza też jest wyczytana z internetu,bo skąd ją czerpać. Jak nie jesteś chemikiem czy bilogiem, to trudno pewne rzeczy zrozumieć. Wszyscy pewnie wiedzą że sinice to zły stosunek N:P. Ponoć obecność NH4 też nie jest bez znaczenia, poza tym zaburzona gospodarka azotowa, nadmiar siarczanów w stosunku do węglanów, świeża woda w podmianach też lubiana przez sinice. Tak w skrócie tyle mi w pamięci pozostało. Czy to słuszne i prawdziwe, nie mam pojęcia. Chcę to posprawdzać, bo niestety drugi raz mnie nawiedziły :( Mam pewne podejrzenia, ale to osobna historia i splot dziwnych zdarzeń.
Pozdrawiam.
No właśnie, bekteria, a jak glon. Co akwarium to inaczej, czyli typowe "u mnie działa" :D
Stoję przed dylematem, chyba typowym dla akwarysty, tym bardziej amatora, czy czekać, czy działać, czy może tylko trochę działać. Niestety z sinicą ze względu na większość jak nie wszystkie (nie znam składu części środków) -cydy chyba nie ma połowicznego działania, bo albo przejdzie, albo się uodporni. Przynajmniej ja tam to widzę :|

Jeszcze ze względu na to, że "lubi" czystą wodę, mam duży dylemat co do nadchodzącej podmiany, bo teraz nie wiem jak się zachowa sinica. Czy zebranie jej z roślin/ podłoża pomoże, czy może napływ "świeżej" wody pobudzi je na tyle, że będzie jeszcze gorzej niż było 8-) Oszaleć można, pozytywnie :roll:
lester
Posty: 46
Rejestracja: 03 maja 2018, 21:07
Imię: leszek
Lokalizacja: Białystok
Płeć:
Wiek: 62

Post autor: lester »

Wojtekxxx9 pisze:Warto wiedzieć takie rzeczy. Z chemiclean'e też różnie jest. Sinica to bakteria, umie się uodpornić


A jesteś pewien że chemi clean to antybiotyk?
jacalee
Posty: 13
Rejestracja: 28 cze 2018, 14:08
Imię: Jacek
Lokalizacja: Jaworzno
Akwarium: 160
Płeć:
Wiek: 56

Post autor: jacalee »

Tichy+n pisze:
Stoję przed dylematem, chyba typowym dla akwarysty, tym bardziej amatora, czy czekać, czy działać, czy może tylko trochę działać. Niestety z sinicą ze względu na większość jak nie wszystkie (nie znam składu części środków) -cydy chyba nie ma połowicznego działania, bo albo przejdzie, albo się uodporni. Przynajmniej ja tam to widzę :|

Jeszcze ze względu na to, że "lubi" czystą wodę, mam duży dylemat co do nadchodzącej podmiany, bo teraz nie wiem jak się zachowa sinica. Czy zebranie jej z roślin/ podłoża pomoże, czy może napływ "świeżej" wody pobudzi je na tyle, że będzie jeszcze gorzej niż było 8-) Oszaleć można, pozytywnie :roll:
Sinica to 100% bakteria. Mechanicznie trzeba usuwać, bo wydziela trujące substancje do wody.Jak nie pędzisz baniaka światłem, co2 i nawożeniem, to rób powolne kroki :) Bo jeśli tak, to każdy moment zawachania, będzie cię kosztował jakieś straty. Jeśli masz siłę i upór, stosuj metody po kolei, wtedy łatwiej wyciągać wnioski. Tego jednak nie zalatwisz w tydzień, opuszczając jedną podmianę wody. Kilkudniowe zaciemnienie+borasol być może zadziala.W ostateczności chemia. Nic nie zastąpi doświadczenia na własnym "poligonie". Akwarystyka+ cierpliwość= sukces. Ja z tego równania spełniam tylko "akwarystyka" :) Choć w to juz też zaczynam wątpić :) Aż sam się dziwię, że wytrzymałem 3 miesiące z tym zielonym "glutem"
lester pisze:
Wojtekxxx9 pisze:Warto wiedzieć takie rzeczy. Z chemiclean'e też różnie jest. Sinica to bakteria, umie się uodpornić


A jesteś pewien że chemi clean to antybiotyk?
Ja myślę, że tak. To są tak aptekarskie dawki, że trudno jedną działkę z woreczka wysypać :)
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

Natleniac, natleniac natleniac.
Pozdrawiam
Michał
spike1975
Posty: 32
Rejestracja: 19 sie 2017, 12:22
Imię: Michał
Lokalizacja: łódź
Płeć:

Post autor: spike1975 »

oldmike pisze:Natleniac, natleniac natleniac.
Prawda, prawda, prawda. Użerałem się z glonami sinicami i innym badziewiem baaaaardzo długo. Tak długo że doprowadziłem do śmierci sporo krewetek, trochę rybek a moja przygoda z akwarystyką która trwa już prawie 30 lat (od momentu kiedy miałem pierwsze akwarium, ale z przerwami) prawie się zakończyła. Nie stosowałem chemii bo uznałem że to nie ma sensu, że jeżeli nie wyeliminuję przyczyny to czego bym nie nalał do akwarium - glony powrócą. Zmieniałem oświetlenie, ograniczałem świecenie, kupiłem filtr RO i zmiękczałem wodę, dolewałem kwasu w celu obniżenia PH, dodawałem torfu i nic nie działało. Robiłem testy nawozów, nawozy lałem, wszystko miałem we właściwych proporcjach - glonów pełno.
Jakoś przed nowym rokiem postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę - zrobiłem restart zapuszczonego akwarium w którym chyba od kilku miesięcy nawet światła nie zapalałem - glony i tak były.
Po restarcie - znowu glony, sinice. Kolega dał mi z 15 krewetek orange, pół zdechło, dostałem roślin - zaglonione, marniały. Aż przypomniałem sobie o tym, że kiedyś miałem taki filtr-samoróbkę, pseudo sump zrobiony z butelki plastikowej po napoju.
W butelce z uciętą górą jest głowica od filtra, tetra 350, napchane gąbek, "uszczelnione" nylonowymi rajtuzami. Woda leci z akwarium grawitacyjnie a z filtra do akwarium pompuje głowica.
Cechą charakterystyczną takiego zestawu jest to, ze ta butelka jest prawie pusta - gąbki są tylko zwilżane bo głowica pompuje szybciej niż grawitacyjnie z akwarium zdąży nalecieć wody. W związku z tym:
1. Woda wpadając do filtra ma ciągły kontakt z powietrzem
2. Głowica razem z wodą zasysa masę powietrza - pełno bąbelków lata po akwarium.

Skutek:
Glony spierniczają tak, że mało nóg nie połamią. Pełno syfu pływ po akwarium bo od każdego liścia który jeszcze kilka dni temu był niemożliwie zagloniony odrywają się glony (chyba martwe bo po prostu syf się odrywa). To samo z szybami - odrywają się kawałki nalotu który jeszcze niedawno tylko się powiększał i musiałem ręcznie usuwać.

Mój wniosek:
Na pewno trzeba w akwarium pilnować proporcji nawozów, cyklu azotowego i innych rzeczy jednak w moim wypadku warunkiem koniecznym okazało się zwiększenie ruchu wody w akwarium i jej mocne natlenienie.
Np zauważyłem że mimo tego, że obecnie nic nie porusza lustrem wody bo wylot filtra znajduje się gdzieś w połowie toni i jest skierowany w dół, nie mam na powierzchni tego filmu bakteryjnego, który zawsze do tej pory był.
Oczywiście nic lustrem wody de facto nie porusza, ale uderzają w nie bez przerwy miliony mikroskopijnych bąbelków powietrza które jest do akwarium tłoczone.
Krewetki odzyskały wigor, biegają po całym akwarium i żrą aż miło (a mają co, syfu dużo). Zostało ich co prawda chyba z 5 ale ponieważ są tam 2 duże, ładne samice to mam nadzieję, że niedługo będzie więcej.

Nie namawiam nikogo oczywiście na robienie samoróbek w moim stylu, jednak namawiam na takie ustawienie filtra żeby tłoczył do akwarium powietrze (np przed deszczownię) i żeby był dosyć mocny ruch wody w całym akwarium. Oczwiście nie mówię o szaleństwie a'la wirnik od frani ale taki ruch żeby woda w żadnym miejscu w akwarium nie stała.
Np moja głowica 350 do akwarium 112 l to jest uważam absolutnie minimum i musi być rozkręcona na maksa.

Post napisany w chwili euforii :D
oldmike
Posty: 1139
Rejestracja: 21 mar 2012, 20:09
Imię: Michał
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Wiek: 52

Post autor: oldmike »

spike1975 pisze:Użerałem się z glonami sinicami i innym badziewiem baaaaardzo długo
Nie lubisz zapachu sinic o poranku? :roll:
spike1975 pisze:Pełno syfu pływ po akwarium bo od każdego liścia który jeszcze kilka dni temu był niemożliwie zagloniony odrywają się glony (chyba martwe bo po prostu syf się odrywa).
W to akurat ciężko mi uwierzyć. Takie coś mi się zdarza w jednym przypadku. 0 fosforanów w wodzie. 0 a nie 0,001ppm PO4. Wtedy faktycznie wszystkie glony idą w diabły a tempo czyszczenia roślin jest związane z wysokością potasu. Im więcej K tym metabolizm wzrasta i szybciej glony padają bo każdy glon to osobny organizm który nie ma spichlerza z brakującym pierwiastkiem. Nie neguję tego co napisałeś ale jak masz test na fosforany to z chęcią się dowiem ile tego masz.

Na sinice pomaga również obniżenie temperatury do 20 stopni. Z 25 do 20 zawartość tlenu wzrasta o 1ppm którego tak bardzo nie lubią.
jacalee pisze:... To są tak aptekarskie dawki, że trudno jedną działkę z woreczka wysypać
Jak po tym bąbluje z korzeni i faktycznie się daje kilka ziarenek to obstawiam, że to jest molibden z czymś tam. Atak od dołu na sinice jest lepszy. Tak samo działa woda utleniona.
Pozdrawiam
Michał
ODPOWIEDZ

Wróć do „O roślinach i glonach”