Uf, w sobotę już byłem zbyt zmęczony żeby te fotki porobić. Mam nadzieję, że dzisiaj się uda.
Wodę zmieniłem w sobotę, 25% Typ60. Nic nie dolewałem: ani potasu ani tym bardziej magnezu
. Pomiarów też jeszcze nie zrobiłem
Ale w ciągu paru dni zrobię
Zmieniłem gąbki prefiltra w obu filtrach. Faktycznie były całe na maxa zamulone (minęło 332 dni od poprzedniej wymiany gąbek prefiltra). Nie dziwne, że filtry mrugały, że już ledwo ciągną. Problem w tym, że nawet po wsadzeniu nowych gąbek filtry ledwo odczuły jakąś poprawę. Więc zastanawiałem się co to może być i wymyśliłem, że to pewnie koszyki we wlotach filtrów się zapchały. Więc je wyjąłem z akwa i faktycznie były zapchane na maxa, muł, korzenie ładnie rosnące, cała masa różnych rzeczy w tych koszykach. Przeczyściłem, wsadziłem z powrotem do akwa. Filtry zaświeciły, że odrobinę lepiej, ale nadal kiepsko.
Trochę mi się pomysły kończą. W instrukcji do filtra napisali, żeby co pół roku wymieniać wkład (ten w którym żyją bakterie). Ja go nie wymieniałem 4 lata. Nie chcę takiej fajnej fauny bakteryjnej stracić. A nawet mam w szafce zapasowy wkład do filtra, niedużo, parę litrów. Chyba by wystarczyło żeby 4 litry w jednym z tych dwóch 8 litrowych filtrów wymienić.
No więc się zastanawiam: wymieniać ten wkład, czy masz jakiś inny pomysł?
No i czy to potas mi załatwił bakterie, czy filtr po prostu się przypchał, bo go dawno nie czyściłem?
Myślę sobie, że jakby bakterie w filtrze padły na poważnie to bym poznał po tym, że mi wszystko znienacka zdechło. A filtry w sumie oba działają, po prostu prąd jest słaby i wolny ten obieg wody (i dlatego mrugają), ale są sprawne.
To chyba jednak ten muł po prostu. Chyba za mało odmulam przy podmianie wody. A tego mułu się wznieciło sporo w sumie jak te rurki od filtra wyjmowałem i wkładałem. Wszystkie rośliny w akwarium były "zakurzone" przez około 4h zanim prąd wody to wszystko spłukał.
[ Dodano: 2019-05-21, 01:03 ]
To jest ten sam liść (dzisiaj), po lewej [Nowy centralny liść, ten z dziurą wyrósł przez ten miesiąc.]:
I ten sam liść miesiąc temu (z poprzedniej serii fotek):
Ciekawostka: gdy kombinowałem z czyszczeniem wlotów do filtrów, to bolbitis heudeloti się nieco przemieściło i odsłoniło liście anubiasów kompletnie bez glonów, kompletnie zdrowe:
One są z samego tyłu akwa, więc ciężko je sfotografować. Były cały czas skryte przez Bolbotisa i są zdumiewająco zdrowe/niezaglonione i bardzo jasne. Czyżby to światło im tak szkodziło? Podobno anubiasy mają małe wymogi co do światła, głównie dlatego je wybrałem bo moje akwa ma 80cm.
Generalnie to młode liście anubiasów są bardzo ładne. Po miesiącu się zagloniają. Ale tylko te wystawione na widok, te pochowane są ładne.
Kolejna ciekawostka - pojawił się na szybach jakiś glon, który bardzo ciężko zetrzeć. On już był w zeszłym miesiącu, teraz go przybyło:
Alternanthery nadal wolą mieć liście u góry:
Ale w porównaniu z poprzednimi miesiącami im się naprawdę bardzo polepszyło. Już nie gnają tak do góry żeby gubić liście na dole.
Nowy pęd nesaea golden:
Microsorium chyba też się trochę zagloniło
A tutaj Anubias Cthulhu, postrach całego akwarium:
te korzenie tak wyglądają już od ponad roku. Nie wywaliłem go, bo jestem ciekaw czy dojdzie do siebie
. Ale jak się przyjrzeć to widać parę nowych korzeni, nie zarośniętych.
Więcej fotek wrzuciłem na dropboxa, przy okazji te starsze pokasowałem bo mi się miejsce w dropboxie kończyło. Ale mam je nadal na dysku jakby co
[ Dodano: 2019-05-21, 01:06 ]
Mam w szafce z litr węgla aktywowanego do filtra. Może jakbym go wsadził to by wyciągnął trochę żelaza? Bo te rośliny to chyba muszę posłać na skup złomu
[ Dodano: 2019-05-21, 01:10 ]
Hm, a może jak naprawdę porządnie odmulę dno przy następnej podmianie za miesiąc to się trochę pozbędę żelaza i CODu?