Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Nie-do-bw

ogólniak 126l barwiony

Moderator: Administracja

Awatar użytkownika
K2
Administracja
Posty: 3437
Rejestracja: 28 cze 2011, 7:53
Imię: Rafał
Lokalizacja: Mielec
Akwarium: 240Skalarium/40
Płeć:
Wiek: 42

Post autor: K2 »

To za małe akwa na więcej ryb tego gatunku. To nie o inne ryby bym się martwił a o te samice. Prawdopodobnie walczyły by ze sobą i bez ofiar by się nie obeszło.
Kuroneko
Posty: 46
Rejestracja: 07 gru 2018, 15:10
Imię: Kuroneko
Lokalizacja: Polska
Akwarium: 126l, 25l
Płeć:

Post autor: Kuroneko »

126l za małe dla kakadu? Nawet gdzieś czytałam, że nie powinny być tylko dwie, bo się zdominują. Wśród tych dwóch moich pań nawet minimalnej agresji nie widziałam, a nawet lubią się poszwendać czasem razem, choć większość czasu po prostu każda siedzi przy swoim krzaczku.
Ale kłócić się nie będę, to moje pierwsze kakadulce, opieram się z nimi póki co na opisach z netu i tym, że mi przypominają z zachowania (nawet terytorializmu i podejścia samca do samiczek) moje bojowniczki, których bez problemu mogło być i 6.

[ Dodano: 2018-12-27, 21:04 ]
W każdym razie dzięki, będę wiedzieć, żeby mnie nie kusiło jak gdzieś będą pływać po sklepie. A myślałam o 4 paniach w ramach kolejnego nie-do, takiej nie-do-ławicy.
Awatar użytkownika
K2
Administracja
Posty: 3437
Rejestracja: 28 cze 2011, 7:53
Imię: Rafał
Lokalizacja: Mielec
Akwarium: 240Skalarium/40
Płeć:
Wiek: 42

Post autor: K2 »

Pary raczej nie powinno się trzymać bo zwykle kończy się to zgonem samicy. jeśli masz już dograny harem 1+2 to bym tego nie ruszał. Jeśli koniecznie chcesz jeszcze coś wpuścić to jedną samicę ale czy nie zaczną się walki to nie wiem. Moja przygoda z Kakadu skończyła się szybko bo nie mogłem samic znaleźć. Teraz mam Inki i dla 3 samic akwa 240l było ciasnawe.
Kuroneko
Posty: 46
Rejestracja: 07 gru 2018, 15:10
Imię: Kuroneko
Lokalizacja: Polska
Akwarium: 126l, 25l
Płeć:

Post autor: Kuroneko »

Tak jak pisałam w pierwszym poście, mam 1+2 kakadu orange w akwarium, w którym mieściły się dwa samce ramirez, w dodatku z ograniczonym terenem kryjówek. Jednej samiczki na pewno bym nie wpuszczała tak jak bojownikczek nigdy nie wpuszczałam pojedynczo, bo na moje już taka jedna dostawka jest dużo niebezpieczniejsza niż dwie przez prawdopodobieństwo linczu na nowej. Są jeszcze "niepełnowymiarowe", więc to może być czynnik uspokajający. No i czasem labeo lubi je trochę postraszyć, a w tle przewijają się większe gurami, więc też mogą dlatego nie chcieć się bić. Koniec końców - u mnie bardzo spokojne rybcie, ciekawskie, ale nigdy niczego (w tym siebie) nie atakują, a w teorii na piskorkach mogłyby próbować się wyżywać. No ale tarła nie było, więc nie ręczę co mogą wymyślić, jak nabiorą ostróg. Ja się o nie bałam, że ich nie znajdę przez delikatność lub stres, ale mają się świetnie.
Kuroneko
Posty: 46
Rejestracja: 07 gru 2018, 15:10
Imię: Kuroneko
Lokalizacja: Polska
Akwarium: 126l, 25l
Płeć:

Post autor: Kuroneko »

No i potwór w baniaku. Jak to zawsze bywa przewidywanych przeze mnie problemów nie było, za to były takie, których się nie spodziewałam, ale ojtam, ojtam. Robiłam jeszcze dosypkę piachu, bo średnio co pół roku znika w niewyjaśnionych okolicznościach, więc dopiero za jakieś dwie godzinki woda będzie na sto procent wyczyszczona, jeśli nie później, to i wtedy wstawię zdjęcia. Przy okazji się okazało, że w nocy filtr mi zgłupiał i praktycznie nie działał. Rozkręciłam, skręciłam, czyścić nie miałam czego, ale po podłączeniu działał. Widocznie mu brakowało kobiecej ręki i miłości.

Jeśli chodzi o korzeń to póki co:
1. Nie zmieścił się tak, jak chciałam, czyli jak na zdjęciach. Okazało się, że jednak jest szerszy na dole, a pucharków przestawiać bardzo nie chcę. Jest więc uciętym do dołu i krzakiem w górę, wygląda też nieźle. No i się mieści cały w wodzie, bo ten wystający chabaź teraz sobie leci poziomo tuż pod deszczownicą. Trochę za bardzo środek ciężkości jest przesunięty do tyłu, bo chciałam go bliżej szyby, ale nie narzekam, korzeń to nie figurka, którą bym mogła sama sobie odlewać jak mi się uwidziało, jest nieźle.
2. Przy czyszczeniu (skrobałam nożem tę czarną warstewkę, nigdzie gnicia ani próchnicy nie ma, nawet można słoje przecięcia pooglądać) znalazłam dwie dziury, takie akurat dla piskorków, a dla kakadu to już tylko w jedną stronę bez pewności, że się w środku nie skończy wycieczka. W pierwotnych planach dziury miały być tak, że jedyny pasujący na kakadu wylot był na dole i chciałam go przystawić. Teraz nie mam pojęcia, gdzie się dziury podziały, ale są pionowo, więc nie kuszą tak bardzo. Mimo wszystko będę się przyglądać, bo piskorki na pewno wyczają je jeszcze dzisiaj.
3. Okazało się też, że one does not simply wkłada korzeń w akwarium. Przez pięć kolejnych minut Agusia miała zabawkę typu puzzle dwa (jeśli liczyć akwarium, to trzy) elementy. Koniec końców jedna noga dużego korzenia lewituje, a ten (teraz) mały prawie wystaje ponad wodę. No, ale rybom się podoba, więc się nie czepiam. Będę musiała trochę ułożyć piasek i może skombinować więcej skorupek od orzecha, ale już nie dzisiaj.

Dolewkę już robiłam 10l tylko RO, w razie czego będę dolewać/podmieniać więcej kranówką, bo gurami trochę ciężko oddychają (możliwe, że to kwestia stresu, one od jakiegoś czasu strasznie się boją mojej ingerencji w wodzie). Filtr i dodatkowy PAT MINI chodzą na maksa, mam nadzieję, że im przejdzie szybko jak mnie nie będą widzieć.

[ Dodano: 2018-12-28, 15:47 ]
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Akwaria Ogólne”