Jeżeli nie wiesz w którym dziale pytać o swoje problemy to pisz tutaj. Każdy kiedyś zaczynał.... Jak będzie trzeba to temat przeniesiemy w bardziej stosowne miejsce.
Od jakiegoś czasu mam zaintalowaną w akwa starą pompę od instalacji CO.Jej korpus jest z żeliwa.Czy to żeliwo może mieć negatywny wpływ na rośliny w akwarium.Pytam bo zaczynam mieć problemy.
Sądząc po wiki to może być dzięki temu zdecydowanie - toto ma w sobie całego Mendelejewea włącznie z siarką, fosforem i czym jeszcze chcesz, dodatkowo zachowuje się jak węgiel. I rdzewieje do tego, meble itd. malujesz farbami antykorozyjnymi. Chociaż niby garnki z tego robią. No ale jak to waliło, to na pewno niczym dobrym i nie znikło zupełnie. Ja bym nie podłączała.
Wiele osób z dużymi akwariami korzysta z takich pomp. Zapach z pompy która mieliła przez wiele lat wodę kotłową będzie inny niż zapach pompy od wody izytkowej a jeszcze inny będzie po wodzie akwariowej. Dawaj śmiało i nie zachodź w głowę.
I od tego czasu zaczęło się coś dziać? Bo jeśli sprawa wygląda tak:
nie ma pompy i jest ok -> jest pompa, nic innego sięnie zmieniło i jest nie tak
to nie ma co się zastanawiać, bo wiadomo, co jest psujem. Nie oczekujmy, że wszelkie problemy techniczno-chemiczne wyjdą po dobie działania i jak przez dwa dni było ok, to będzie po wieki wieków, dwa miesiące to dość prawdopodobny termin, po którym coś pieprznie w chemii. A jak zmieniane było coś jeszcze, to sprawdzać po kolei - wyciągać/odłączać jedno i patrzyć, czy po 2/3 tygodniach jest jakakolwiek poprawa.
Zaczęło się od destabilizacji wywołanej wg mnie przez niedobór CO2.Postanowiłem poprawić cyrkulację i sposób dystrybucji CO2.Mój filtr był za mały więc postanowiłem dołożyć tę pompę.W między czasię eksperymentowałem z dyfuzorami i reaktorami jednak z marnym skutkiem.Skonstruowałem więc nowy reaktor dostosowany do nowego większego przepływu.Od tej pory nie mogę zmusić takich prostych roślin jak Heterantera czy też Higrofila difformis do wzrostu.Pokryły się glonami i sa na granicy wyginięcia mimo podaży micro i macro.
Słońce sienie zmienia? Nie ruszyłeś kiedyś całego podłoża, żeby poszło z syfów? Tylko od tej pompy? Na moje to ona musi coś w sobie mieć - albo w żeliwie samym w sobie (choćby i fosfor, który w żeliwie siedzi) albo przez czas nieużywania coś się zaległo. Pompa do odpięcia, to raz. Dwa, podmianka z 50% jeśli nie więcej, bo woda wyraźnie jest zdestabilizowana. Trzy CO2, choćby i z bimbrowni. Cztery ogarnąć możliwie dobrze rośliny - choćby przy pomocy kwasku, gąbki i kąpieli. Wszystko, co przeżyje operację, może stracić nawet i z połowę liści, żeby wywalić najgorsze (ja tak robię w sezonie letnim z nadwódką) Jak możesz to "pożycz" małe zbrojniki, czy choćby i labeo, bo potrafią sprawić cuda. Jak nie masz pistii to choćby i tymczasowo ją wrzucić, bo ona nieźle ściąga wszystko (a przy okazji glony idą w ogony pistii i można je łatwo zsuwać .). Tylko nie na raz - ja bym wprowadzała zmianę na tydzień, żeby na bieżąco widzieć, co się dzieje.
Są takie pompy do cwu z korpusem mosiężnym ale dwa razy droższe. Chociaż zdążają się z korpusem z tworzywa taka hula u mnie przy pompie ciepla jest to jakaś ekonomiczna wersja wilo.
Łukasz pisze:Są takie pompy do cwu z korpusem mosiężnym ale dwa razy droższe. Chociaż zdążają się z korpusem z tworzywa taka hula u mnie przy pompie ciepla jest to jakaś ekonomiczna wersja wilo.
Nie aż takie drogie są też pompy do mini/midikani aquaelowskiego. A jak ma się więcej odłożone to i cały filtr, bo kubełek solidny, a chyba najbardziej budżetowy ze wszystkich.
Kuronenko, pisz zrozumialej bo części wpisu nie ogarniam,może jestem za stary .Podmiany są co tydzień po 50%.Poeksperymentuję jeszcze z żelazem/manganem(moze z glukonianu) bo Hydrocotyle ma mocne chlorozy.
1. Jeśli akwarium jest ustawione tak, że ma dostęp do Słońca to możliwe, że glony są od tego. Czasem ustawienie jest takie, że np. latem są z tego glony, zimą nie. Trzeba by to wykluczyć.
2. Jeśli ruszasz podłoże to cały syf z niego leci do akwarium i też może być wysyp glonów.
3. Jeśli nic poza pompą się nie działo to nie ma cudów we wsi - to pompa. Albo to, co w niej powstało gdy sobie leżała, bardzo często jak nie doczyścisz do sterylności takich rzeczy to się zaczyna korozja/glony/inne reakcje biologiczne/chemiczne. Co w twoim przypadku pomyślimy kiedy indziej, jak już nie będzie nic innego do roboty.
4. A dalej to już sposoby na ogarnięcie glonów - młode zbrojniki albo labeo nieźle czyszczą. A że nie każdy chce 50 glonojadów to czasem można pożyczyć młode od kogoś, podtuczyć swoimi glonami i jak posprzątają, to oddać.
Czy tydzień w tydzień 50% jest dobrym pomysłem kłóciłabym się, woda nie zdąży się ustać i ciągle skaczą parametry. Ja myślałam o jednorazowym działaniu.
Z tego co rozumiem to bez pompy nie będzie CO2, a przydałoby się, bo niszczy glony.
Glony z roślin niszczy się roztworem kwasku cytrynowego. Całym ukorzenionych roślin nie wyciągniesz, ale anubiasy, pływające czy w koszyczkach/kieliszkach/doniczkach wyciągnąć można i na godzinę do mocniejszego roztworu. Część roślin też wytrzyma niemal zupełne ogołocenie - jeśli glonów jest pełno na liściach to i tak są bezużyteczne dla rośliny, wiec lepiej oberwać i dać puścić nowe.
No i warto pomyśleć o wrzuceniu tymczasowo pistii, gałęzatek i innych "ściągaczy", żeby wyczyściły wodę z nadmiaru pierwiastków. A potem wywalasz, jak ci się nie podobają.
Aha, nie wspomniałam wcześniej o herbacie/szyszkach olchy/torfie/korze dębu, a też są glonobójcze. Z tym że ograniczają światło i niektóre rośliny padają przez to, wiec twój wybór.
5. Jeśli będziesz robił to, co ci zaproponowałam, to nie wszystko na raz tylko nowość co kilka dni, żeby nie było zbyt dużego szoku dla roślin i zwierząt, jak jakieś tam są.
Nie jestem pewna, czy dolewałabym cokolwiek, bo niedobory roślin w takim przypadku są głównie dzięki nadmiarowi glonów i to będzie dla nich pożywka. Według mnie lepiej najpierw cofnąć chociaż trochę glony i dopiero wtedy zajmować się odbudowywaniem roślin. Ale pewnie można by się z tym kłócić.
Ja bym odstawił pompę. Do zwykłych zastosowań pewnie się sprawdza bo mało jest CO2 w wodzie wodociągowej i CO2 jest bardziej skupione na nie wytrącaniu się węglanów wapnia i magnezu niż na rozpuszczaniu Fe. Ale jeżeli jest nadmiar CO2 powyżej linii równowagi CO2/kH to pojawia się Fe w wodzie. Kwas węglowy to kwas i choćby go było mało to narozrabia. Jeżeli u mnie jeden spinacz biurowy zlikwidował akwa to z pompą z żeliwa bym nie ryzykował.