mazmaciek pisze:może i masz rację z tymi siarczanami, odstawiłem potas z AquaArtu i jest zauważalnie mniej problemów,
ostatnio aby sobie z nim poradzić co tydzień wyrzucałem zarażone liście, dziś wygląda o wiele lepie, a od prawie 2 tygodni nie leję tego nawozu
Przepraszam Michale że wcinam się w twój temat ale naszła mnie taka refleksja
a wywaliło też u mnie fosfor, zawsze było 0 albo coś około, teraz mam 3, ciekawe czy to też nie miało wpływu
Najwyżej gospodarz nas pogoni za off-topic.;-)
Dla mnie odkryciem roku był molibden, skutecznie blokowany przez siarczany. Dając ekstra molibden "skutecznie" wprowadziłem mangan w rośliny zatruwając je. Mangan to przekleństwo dla żwirkowców jak i podłożowców. Pierwsi przebarwiają stożki na bordowo lub całe rośliny (np. blyxy), drudzy mają problem po cięciu roślin gdy już podłoże wchłonęło mangan i następuje rozpad chlorofilu. Dążę do tego by wprowadzać mikro zbilansowane bo jeżeli mam poziom molibdenu większy niż żelaza ale prawidłowy wzrost to znaczy, że coś jest w lewo. Dążę również do tego by nie robić podmian tylko uzupełniać wyparowaną wodę.
Wracając do siarczanów, jaka jest ich funkcja? Czy nie czasem pełnią rolę mikroelementu? Rozumiem FeS, rozumiem, że w kilku aminokwasach (komponent białka) są ale przecież gdyby rośliny wodne miały niesamowite ilości białek to by zastąpiły soje, soczewice czy liście lucerny. Weganie by robili sałatki rotalowo-ludwigiowe.
Dlatego teraz próbuje na niskim poziomie siarczanów (10ppm). Zobaczę jaki liść pełzacza wyjdzie, jak szeroki i duży jestem w domu, jak ze zmniejszoną blaszką zejdę z siarczanami w dół.
Odnośnie chlorków, kiler blokowany przez fosforany. Szczerze to i to sobie wytłumaczyłem, że przy obróbce fosforanów każdy proton H+ jest przez niego wyłapywany. Brak fosforu, to H+ i Cl- czyli kwas solny. Nie podejrzewam, że HCl w roślinie jest potrzebny. A problemy z Cl widzę u tych co jadą na podłożach gdzie PO4 jest strącany. No i u siebie jak PO4=0.
Dlatego bardzo ostrożnie z chlorkami a z siarczanami, moim zdaniem w dół.
Edit: I najważniejsze. Molibden "obrabia" azotany do azotynów.
Mam 30ppm azotu w wodzie i niedobory azotu na dolnych. Paranoja. Dlatego opuściłem sobie analizowanie proporcji NPK bo są ważniejsze moim zdaniem.