Problem polega na tym Panowie, że mi się kompletnie nie spina fizjologia roślin lądowych z wodnymi. Kompletnie. Jako dowód wycinek z mojego nawożenia i to co się działo po tym nawożeniu.
Nie patrzcie na górne proporcje bo rozpisuje dzisiejszą podmianę.
12 kwietnia po podmianie dołożyłem tylko potas i wapń.
Wapń poszedł z węglanów a potas z wodorowęglanu i azotanu. Po dwóch godzinach woda się gotowała od tlenu. Woda zrobiła się mega klarowna czyli taka jaka powinna być. Victoria? Poczekam do jutra, bo często było tak, że na następny dzień była lipa. Nie zwalajcie, że bąblowanie było wynikiem podmiany bo często było tak, że zamieniałem martwą wodę na martwą.
Skąd klarowność. Wodorowęglan potasu jest słabo zasadowy za to węglan mocno zasadowy. pH wzrosło, pojawił się amoniak i wybił pierwotniaki. Woda była clear, zdatna do picia.
Na następny dzień moda mętna (biała), bąblowania nie ma. Sypnąłem bo była lipa po 2 godzinach 12,7ppm K z KNO3 i w następnym dniu kolejne 7,5ppm K z KHCO3. Bąblowanko. Ech ten wapń. Podmiana bez Ca. Sam potas.
14 kwietnia podmiana. Wsypałem tylko 12,47ppm K. Godzina, dwie. Co jest? Nawet małego bąbelka. Genialny pomysł, wsypałem sód 6,29ppm Na. Qrna, bez sodu nie ma fotosyntezy!
Spojrzałem na proporcje ...
No chyba kogoś porąbowało i dosypałem wapń i magnez.
A potem 0ppm PO4 (nie z pomiaru tylko z zielonej kropy) i zakwit jak ta lala.
Zmierzam do tego, iż moim zdaniem, wszystkie rośliny to rośliny z fotosyntezą C4. Potrzebują sodu by fotosyntetyzować. Inaczej jedna wielka lipa. Przez ten cały czas co mineralizowałem RO swoimi solami bez sodu, nie miałem nigdy bąblowania. Jedyny sód który przypadkiem wpadał do akwa to z chelatu Na_EDTA który jest standardem w nawozach mikro. I to on był u mnie limiterem. Światło 1,3W/l kompletnie nie pomagało. Mogłem CO2 podkręcać do 10 bąbli na sekundę i kompletnie nic.
I wracamy do sodu. Czytałem o roślinie z fotosyntezą C4. Kukurydza ;-) Zawartość K 10 do sodu 0,01. Lipa straszna jeżeli chodzi o proporcje. Zszedłem z sodem do 5ppm i lipa straszna. Niby jest,1:6 z potasem i woda martwa.
I też czytam, że sód roślinom nie jest potrzebny. I znalazłem artykuł o jego toksyczności dla roślin wodnych. Że powyżej stężenia 50mM NaCl rośliny padają. Tylko jak te mole poprzeliczałem sobie na ppm to wychodzą setki ppm Na. A ja przed chwilą miałem "ledwo" 20ppm Na na 40ppm K=Ca. Właśnie dosypałem kolejne 10ppm Na do 30ppm i odlewam wodę na ewentualną podmianę
Czy Ca jest antagonistą K? Tak -> pierwsza podmiana. Mg z pewnością jest silnym antagonistą Ca. Trzeba szukać proporcji. Ale bez Na u mnie nie ma życia.
I na 100% fotosynteza nie jest wskaźnikiem dobrego wzrostu. No ale glukoza z niej powstaje zatem musi być widoczna.
Często wysnuwam mylne wnioski ale jak coś takiego obserwuje w akwa to jak inaczej to interpretować? Liczba czerwonych krop się powiększa czyli Ca do Mg 8,7:1 to za dużo. Ale magnez trzeba wlewać powoli bo jak wpada w stożek to go całego wali albo robi z roślin wyciory (gdzieś wklejałem fotkę).