Chciałbym tutaj zająć się tylko problemem samego podłoża z ziemi ogrodowej i jego
eksploatacji w dłuższym okresie czasu. Problem prowadzenia akwarium na takiej ziemi
(czyli akwarium Low Tech) może kiedyś dopisze w innym temacie.
A więc :
Na spód zbiornika dajemy około 2,5 do 4 cm ziemi ogrodowej zostawiając po bokach z 3 cm luzu a na to około 5 cm żwirku.
(opcjonalnie ale to o tym później między żwirek a ziemię można dać siatkę lub kawałek
firanki żeby nie doszło do wymieszania ziemi ze żwirkiem). Jeżeli zdecydujemy się kupić
ziemię akwariową w sklepie ogrodniczym to najlepiej wybrać najtańszą ponieważ taka
będzie zawierała mniej wspomagaczy i innych nawozów. Taką ziemię można bezpośrednio
po wybraniu grubszych zanieczyszczeń umieścić w akwarium lub zrobić jej mineralizację.
Proces mineralizacji został opisany już na tym forum :
Mineralizacja ziemi
Ja swoje akwarium na ziemi ogrodowej założyłem 21 stycznia tego roku czyli już jakieś
doświadczenie i obserwacje mam
A więc największym problemem na początku jest zdecydowanie czy chcemy zastosować
siatkę między żwirek a ziemię ogrodową. Musimy to zrobić na początku bo później już
będzie po frytkach i zmiana wiązała by się z restartem. Przed założeniem dużo czytałem
opinii na temat zastosowania siatki i doszedłem do wniosku że jej nie założę i tak zrobiłem.
Plusy założenia siatki:
+ nie dochodzi do wymieszania żwirku z ziemią ogrodową
+ ziemia ogrodowa nie wypływa na powierzchnię
Minusy:
- całkowity brak możliwości wyjęcia roślin z bardzo dużym systemem korzeniowym (np. Cryptocoryny)
bez zrujnowania całego podłoża. Co wiąże się z małym polem do popisu przy zmianach aranżacji.
Dla mnie jednak ten jedyny minus był bardzo ważny bo co chwile coś zmieniam w akwarium.
Kilka moich obserwacji (bez siatki):
- ziemia wbrew opinii niektórych wcale nie wychodzi na powierzchnię samoistnie. Znajduje
się pod żwirkiem.
- podczas wyrywania roślin owszem trochę jej wyłazi ze żwirku ale można to dość łatwo i
szybko ściągnąć odmulaczem i nie pozostanie żaden ślad.
- wyrywanie Cryptocoryn co miało ostatnio miejsce nie wiązało się z kompletną destrukcją
podłoża, choć trochę ziemi wyleciało ale to tylko w kawałku w którym znajdowała się Cryptocoryna
- odmulanie wypada z gry, ewentualnie można lekko z wierzchu zruszać podłoże ale to
tylko tyle ( ja np. w ogóle nie odmulam podłoża)
-minusem który zauważyłem to jednak mieszanie się dolnej warstwy żwirku z ziemią. Po
prawie roku użytkowania ciężko już zasadzić w tylnej części rośliny ponieważ jest tam zbyt
miękko. Może mieszanie się żwirku to wina świderków ale sadzenie po dłuższym czasie
jest naprawdę uciążliwe przynajmniej w moim przypadku.
- po pewnym czasie ziemia się wyjaławia i trzeba stosować nawożenie do słupa wody
Wpływ zastosowania ziemi ogrodowej na rośliny jest bardzo widoczny. Wcześniej przy
akwarium 112l i oświetleniu standardowym 2x 18 W po jej zastosowaniu zauważyłem
znaczne różnice we wzroście roślin. Korzenie roślin są grube i białe co świadczy o ich
dobrej kondycji. Jest to na pewno tańsze rozwiązanie niż stosowanie profesjonalnych
podłoży ale tak jak wspominałem wcześniej minusem dość dużym jest to że po pewnym
czasie utrudnione jest sadzenie co mnie osobiście bardzo denerwuje.
Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia związane z zastosowaniem ziemi jako podłoże to
proszę o opinie. Głównie ciekawi mnie czy macie ten sam problem z sadzeniem roślin po
jakimś dłuższym okresie czasu. I czy macie może inną opinie na temat stosowania siatki.
Zdjęcia:
Zarchiwizowano zdjęcie/a na serwerze forum - zulix