Skrypt forum został zaktualizowany. W przypadku problemów z logowaniem prosimy o skorzystanie z opcji Nie pamiętam hasła.

Małża w akwarium

Nasze doświadczenie i obserwacje z różnymi zwierzakami.

Moderator: Administracja

Awatar użytkownika
djmcg
Posty: 106
Rejestracja: 25 lis 2010, 16:32
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 160L,35L,5L
Płeć:

Małża w akwarium

Post autor: djmcg »

Ostatnio bedąc na rybach zauważyłem kilka małż postanowiłem jedną wziąć do mojego akwarium

Niestety zauważyłem ze ostro narusza dno przekopując je obawiam się najbardziej o rośliny

Co sądzicie o małży w akwarium?
Obrazek
Awatar użytkownika
comatose
Posty: 3933
Rejestracja: 02 paź 2009, 15:14
Imię: ---
Lokalizacja: ---
Płeć:

Post autor: comatose »

Sądzimy, że małże są pod ochroną i nie wolno ich zabierać do domu. Jak już ją zabrałeś to nie wiem jak się będzie zachowywała w ciepłej wodzie bo te nasz krajowe to chyba są do zimniejszej wody przystosowane (?)
nie daj się zwieść pozorom http://www.youtube.com/watch?v=iTEi_PlFEWU/
-donio-
Posty: 2045
Rejestracja: 19 paź 2009, 18:06
Imię: ...
Lokalizacja: ..
Płeć:

Post autor: -donio- »

Małże czasem nie przenoszą pasożytów?
Awatar użytkownika
djmcg
Posty: 106
Rejestracja: 25 lis 2010, 16:32
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 160L,35L,5L
Płeć:

Post autor: djmcg »

Moj gatunek akurat nie jest pod ochroną.
Awatar użytkownika
OKO
Posty: 2180
Rejestracja: 04 sty 2011, 22:32
Imię: Marcin
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: mam
Płeć:
Wiek: 30

Post autor: OKO »

-donio-, Też coś kiedyś słyszałem o pasożytach roznoszonych przez małże.
Awatar użytkownika
justfilied233
Posty: 4989
Rejestracja: 19 paź 2009, 14:39
Imię: Dominik
Lokalizacja: Sędziszów Młp.
Akwarium: 160l,126l,45l
Płeć:
Wiek: 31

Post autor: justfilied233 »

małże nie wiem które jakimś sposobem składają "coś" w rybach i to coś potem zaczyna żyć i je rybę od środka. Wiem że tragiczny opis ale inaczej nie potrafię napisać a źródła tego nie mogę znaleźć.
Tylko żywe zioło :D
Awatar użytkownika
djmcg
Posty: 106
Rejestracja: 25 lis 2010, 16:32
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 160L,35L,5L
Płeć:

Post autor: djmcg »

justfilied233 pisze:małże nie wiem które jakimś sposobem składają "coś" w rybach i to coś potem zaczyna żyć i je rybę od środka. Wiem że tragiczny opis ale inaczej nie potrafię napisać a źródła tego nie mogę znaleźć.
to rzeczywiście potężny kontrargument
Awatar użytkownika
Tomasz
Posty: 760
Rejestracja: 05 sty 2010, 21:16
Imię: Tomasz
Lokalizacja: rzeszów
Płeć:

Post autor: Tomasz »

Małże w akwarium prawie zawsze będą przekopywać podłoże, ale za to są bardzo dobrym filtratorem wody - niektóre gatunki potrafią przefiltrować do 50L wody na godzinę, wyłapując zarodniki glonów. Nie lubią kwaśnej wody - po pewnym czasie mięknie skorupa. Nie wiem jak ten gatunek który Ty przyniosłeś ale kilka gatunków jest hodowane w stawach i np. trzymane w akwariach i nic im nie jest.
Nigdy nie kłóć się z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
zdzislaw
Posty: 2997
Rejestracja: 21 paź 2010, 17:50
Imię: Zdzisław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: RIO 180
Płeć:
Wiek: 76

Post autor: zdzislaw »

djmcg, Witaj, a jaki Ty masz gatunek tej małży, podaj proszę jej nazwę potoczną lub po łacinie wg systematyki.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
varik
Posty: 133
Rejestracja: 18 sty 2010, 13:01
Imię: Bartek
Lokalizacja: Krosno,Miejsce Piastowe
Akwarium: 50l,20l
Płeć:
Wiek: 36

Post autor: varik »

Larwy tych małży przyczepiają się do łuków skrzelowych ryb i żywią się ich krwią dopóki się nie przeobrażą. Raczej bym nie wpuszczał jej do akwarium
VARIK
Awatar użytkownika
zulix
Posty: 18907
Rejestracja: 02 paź 2009, 12:05
Imię: JAro
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: ni ma
Płeć:
Wiek: 59

Post autor: zulix »

Polecam jednak więcej wiedzy a nie dywagacji... choćby tej z netu... Bez określenia gatunku nic o małżach nie jest wiadomo.

http://www.wta.org.pl/pliki/artykuly/mi ... czaki.html

http://www.pierwszyportal.pl/teksty,zwi ... ,2989.html
...Żerując na dnie oczyszczają one nieco wodę z zawiesin organicznych, niszcząc jednak urządzone podłoże i wykopując rośliny wysuwaną ze skorup mięsistą nogą. Ponadto zużywają duże ilości tlenu, a ich larwy, zwane glochidiami, przytwierdzają się za pomocą specjalnych haczyków i gruczołów bisiorowych do płetw i skóry ryb, pasożytując na nich przez okres jednego do dwu miesięcy, po czym porzucają żywiciela, opadają na dno i rozpoczynają samodzielny tryb życia. Z tych względów małże nie nadają się do trzymania w zbiornikach z rybami. Jedynie dopuszczalne w akwarium nieogrzewanym są racicznice Dreissena polymorpha. Ich larwy nie pasożytują na rybach, wolno pływając dają początek nowym koloniom.
Źródło: http://www.akwarium.net.pl/adv/fauna_wod.htm
Jestem na etapie "wypalony". Niestety nie rozwijam kalkulatora, nie udzielam porad, nie angażuję się (poza wyjątkami).
Awatar użytkownika
djmcg
Posty: 106
Rejestracja: 25 lis 2010, 16:32
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: 160L,35L,5L
Płeć:

Post autor: djmcg »

Jutro wypuszę ją spowrotem na wolność.

btw mam jeszcze 10cm płotkę, która niestety przegania inne rybki
Zaku
Posty: 1581
Rejestracja: 11 paź 2009, 19:39
Imię: Wojtek
Lokalizacja: Rzeszów
Płeć:

Post autor: Zaku »

djmcg, no ale jaką masz tą małże? Wrzuć przynajmniej fotke :P
Awatar użytkownika
zdzislaw
Posty: 2997
Rejestracja: 21 paź 2010, 17:50
Imię: Zdzisław
Lokalizacja: Rzeszów
Akwarium: RIO 180
Płeć:
Wiek: 76

Post autor: zdzislaw »

Do dziś pamiętam mój pierwszy kontakt ze złowioną rybką. W wieku 7 lat z kilkoma rówieśnikami poszliśmy nad staw, właściciel nas nie wypatrzył, a nam udało się złowić kilka błyszczących rybek - na nitki, haczyki ze zszywek i kijki wierzbowe. By "uratować" swą wyłowioną rybkę, pędziłem ile sił w nogach do swoich dziadków, bo mieli taki wielki słój na ogórki. Wyciągnąłem wiadrem wodę ze studni, woda do słoja i rybka też do słoja. Nie wiem dziś czy to była płotka czy karasek, ale rybka zaczęła pływać. Może i mogłem, przynieść też małżę, by i ją uratować i też wpuścić do słoja. Słój jak pamiętam był na tyle duży, że i małża też by się zmieściła. Tego słoja z uratowaną rybką nie dałem rady wnieść do domu. Szczęście moje jednak długo nie trwało, bo moja babcia wypatrzyła mnie przy tym słoju, z moją rybką. W towarzystwie dziadzia, który niósł słój z moją rybką wróciłem nad staw i rybka została z wodą wlana do stawu. Przez chwilę nie chciała utonąć, ale w końcu się poruszyła i zatonęła. Jako pierwszoklasista nie bardzo odbierałem argumenty babci i dziadzia, że rybka w tym słoju mi umrze. Dziś wiem na pewno, że ich zdrowy rozum uratował życie płotce, i może udało jej się urosnąć do 30 a może 50 cm (łowiłem takie później, a i większe w Myczkowcach) w dobrze natlenionej i chłodnej wodzie stawu. Może dlatego też jak łowię ryby, to siatkę biorę tylko na zawody, by przetrzymać ryby tylko do ważenia. Może dlatego też nie przyjdzie mi do łysej głowy przynosić małże czy stójki, czy płotki, bo wiem już od nich, że w domowym akwarium nie mają szansy na godziwe życie.

Pozdrawiam
qnrad92
Posty: 127
Rejestracja: 21 mar 2010, 21:28
Imię: Konrad
Lokalizacja: Mielec
Akwarium: 162l
Płeć:
Wiek: 32

Post autor: qnrad92 »

Zaciekawiło mnie co to może być za gatunek i znalazłem dwa podobne pierwszy to Szczeżuja pospolita Anodonta piscinalis drugi gatunek to Omułek jadalny Mytilus edulis, nie jestem pewien to tylko moje przypuszczenia. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skorupiaki, mięczaki i inne zwierzaki”