No nie wiem czy muszlowce "poradzą" sobie z księżniczkami. Znam gościa, który w tandze jest zakochany od kilkudziesięciu już lat i z jego opowiadań i doświadczeń wynika, że nawet A.Calvusy nie są bezpieczne z księżniczkami. Po nowym roku wybieram się do niego i jak są chętni to zapraszam na wyjazd obejrzeć 10000 litrowy zbiorniczek
Ożeszty ale tanga, tylko roślinno czy mięsożerna? Jechać nie mogę ale jak będziesz mógł postrzelaj parę fotek.
A calvusy... nie licząc stosunku do własnego gatunku to raczej spokojne ryby, co najwyżej ogonami u mnie odpychały inne ryby. Może trafiają się wśród nich agresory ale nigdy takich nie miałem. Przy żółtkach pamiętać też należy że bywa iż przy silnym sąsiedzie łączą się w grupy socjalne trochę podobnie jak księżniczki i to daje im dużą siłę.
A jak skurczybyki kąsają.
Jak to ocenić... czy to wogóle możliwe? Jeśli mam wybierać między złem a złem wole nie wybierać wcale.
Zbiornik normalnie jak oceanarium Fotki posiadam, ale niestety wrzucić ich nie mogę - nie mam zgody. Jak pojawię się na którymś spotkaniu to wezmę fotki ze sobą. Można powiedzieć, że gość w zbiorniku ma wszystko co żyje w tandze. Wierzcie na słowo - robi wrażenie.
No zbiornik 10000L to na pewno jest szał!!
Ale tak wracając do tematu, to myślisz wisłok że do aktualnej obsady można by było dorzucić jeszcze Calvusy? Może ewentualnie wymienić jedną parę księżniczek i przerobić ich skalniak w muszelki ;P no ale jakoś mi się to nie widzi żeby 3 takie gatunki dały rade razem w jednym zbiorniku (tzn, takiej wielkości jak mój).