Nie konsultowałem się w tej sprawie z zulixem
ale wg mnie, eksperyment został zakończony
Efekt końcowy jest dla mnie zadowalający. Cały czas aplikuję ocet. Przy masie roślinnej, którą widać na zdjęciach dawkowałem z powodzeniem 10 ml, i uważam, że taka dawka była optymalna, tzn. inaczej, najlepsze rezultaty na tej dawce. Skoro wystarczyło 10ml, to nie widziałem potrzeby zwiększania. Wypośrodkowałem i okazało się, że to dobra droga. Przy zmniejszonej masie roślinnej (o połowę), zmniejszam też nawożenie, przechodzę na 5ml.
Dodam jeszcze, że z powodzeniem stosuję ocet w kostce 18l z kreweciami (RC) i wszystko śmiga jak w rakiecie. Często zapominam lać octu, ale widzę, że to nie ma większego wpływu na: glony, życie w akwarium.
Podsumowując, ustabilizowane akwarium, nie przesadzanie z octem (i czymkolwiek innym), bez drastycznych zmian, bez pośpiechu, to dobry kierunek, żeby mieć ładny las w akwarium.
Nie spodziewałem się tak pozytywnych rezultatów eksperymentu, i mam nadzieję, że w przyszłości przyjmie się to szerzej. Jak na razie, większość ma obawy względem octu i innych specyfików, zamienników, ze względu na ich potencjalną szkodliwość. Ale jak pokazało to doświadczenie, nie ma się czego obawiać, a efekty (moim zdaniem), są lepsze niż na Carbo czy Glucie. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że szybciej można przedobrzyć z Carbo i Glutem niż octem. Oczywiście są to moje własne spostrzeżenia. Nikt nikomu nie będzie niczego lał do akwarium, ale powiem, że warto spróbować. Wiele rzeczy musimy się jeszcze dowiedzieć, a w tej dziedzinie, dużo rzeczy poznać można przez doświadczenie.
Doszedłem do wniosku (przynajmniej dla mnie jest to mniej problematyczne), że wyliczanie do dziesiętnych nawożenia, może prowadzić do frustracji, bo u mnie się coś sprawdzi, a u kogoś już nie. Dlatego trzeba patrzeć na to, co się dzieje, i wg własnych spostrzeżeń, ustalić dawkowanie.
W skrócie, droga do ładnych roślin, prowadzi przez:
1. Stabilny zbiornik
2. Jeśli już musimy wprowadzać zmiany, to wprowadzajmy je stopniowo. Tutaj potrzebny jest czas, cierpliwość.
3. Obserwowanie tego, co się dzieje, i delikatne poprawki. Jeśli widzimy, że wszystko ma się ku dobremu, trzymamy kurs i płyniemy w stronę, którą sobie obraliśmy.
Jak się okazuje, na wodzie kranowej, z podmianami kranexem, można prowadzić całkiem zielone akwarium
Z ciekawostek napiszę jeszcze, że teoretycznie w akwarium, gdzie w przeliczeniu jest 0,1 W/L nie powinno wiele urosnąć. A jednak, dobrze się u mnie mają w starej ramówce i limnofile. Wiele kwestii, które opisują w książkach, trzeba wypróbować samemu, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rzeczywiście tak jest, i czy nie może być inaczej. Tutaj ciekawość, może być zapalnikiem, do odkrywania czegoś zdumiewającego.
Ogólnie było wiadomo, że tego typu związki (tutaj ocet), może być źródłem węgla, ale nie spotkałem się z przypadkiem kogoś, kto by przetestował to od początku do końca.
Myślę, że tylko czas pokaże, ile jeszcze osób, przekona się w przyszłości, i zacznie stosować ocet.
Dziękuję Wszystkim za pomoc w przeprowadzeniu eksperymentu. Mam nadzieję, że temat pozostanie otwarty