Akwarium jak zwykle nie pożyło zbyt długo, ale tym razem nie z powodu moich fanaberii ;-) - po prostu drzewo zaczęło się rozkładać, i w wodzie pływało mnóstwo farfocli; dodatkowo w żwirku nic nie chciało rosnąć, więc zrobiłem restart, i aktualnie jest coś tam prostego i niewymagającego uwagi.
Skalary pewnie wylecą, bo mnie irytują swoją rumuńską osobowością. Wiszą tylko przy przedniej szybie i "daj, daj, daj." Fafane pasibrzuchy.