"Nienagannie"
dobre Dzięki wielkie. Dzwoń i wpadaj. Przyda mi się trochę informacji na temat tej wentylacji ale działać na razie nie będziemy. Więc kawka.
Od ostatniej aktualizacji sporo czasu minęło i sporo się działo.
Zaczęło się od pękniętego wirnika pompy odpieniacza. Było pełno rdzy w środku, chwilę tak działał, kupiłem nowy i spokój.
Następnie wariacje testu na Ca, pokazywał 410 a było 530
udało się to wyprostować ale przy okazji brakło płynów w butlach do Balinga i zrobiła się ogólna huśtawka Kh i Ca. Przez okres wakacji jeszcze ze dwa razy mnie to trafiło.
Trafiły do mnie dwa korale. Schodziła tkanka i piękne brązy, niestety były na nich również pasożyty. Musiałem kilka korali poodrywać i przepłukać. Strata - jedna montipora ta z fioletowymi tipami i dwie Akry jedna już nawet duża, drugiej połowa wyżarta.
Potem były upały i temp. w zbiorniku około 29-30 stopni, obyło się bez plag. Ale zapotrzebowanie na balinga spadło.
Przez cały okres wakacji i nieco wcześniej, walczyłem choć bez jakiegoś strasznego zaangażowania z NO3 i PO4, nigdy tak wcześniej nie musiałem. Ale akwarium jest już mocno zarośnięte. Wsadziłem siporax około 5l i założyłem filtr na PO4-. Dołożyłem jeszcze cyrkulacji. Obecnie jest 2x4500l/h + 2500l/h +2600l/h+ wavebox 5500l/h + obieg 3000l/h.
Dodatkowo od jakiegoś czasu około1-2 miesięcy używam Biopelletek w płynie. Obecnie NO3 i PO4 = 0
Zapomniałem jeszcze napisać że przez kilka miesięcy było zasolenie 1,029. Już zbiłem ale korale nieco ucierpiały. Winą był spławik a raczej ja że nie chciało mi się go znowu sprawdzić.
Dużo połamałem i rozdałem korali szybko rosnących, miałem całe dno zawalone koralami i wreszcie zmusiłem się do zrobienia dodatkowej konstrukcji. Potem klejenie korali i wywózka tego co zbędne. Potem kolejny wyjazd i znowu skok KH. W tym czasie mój krab Percnon zjadł mi antiasa i kilka dni później po powrocie z imprezy złapałem go jak trzymając za ogon zajadał się Magnificą
A po klejeniu korali dwa dni później coś dziwnie pachniało i okazało się że to Hexateania z pod szafki. Ubyło naturalnych wrogów dla pasożytów ale na pewno zadowolony jest z tego mandaryn. Obecnie od tygodnia pływa nowa Hexateania.
Tak że szału nie było, ale jest chyba "nienagannie"
. Akwarium ma swoje problemy przerastanie i brak miejsca i kłopot z ustawieniem cyrkulacji. Dla jednych za dużo dla innych za mało. Dorobiłem przegrodę do sumpa ale bez klejenia. Wymieniłem 3 świetlówki bo 2 były 1,5 roczne, 2 pół roczne a 4 roczne w tym też różowa.
Z nowości to dokupiłem dwie rybki jakiś czas temu, Gramma loreto i Signigobius biocellatus.
Porobiłem sporo zdjęć więc trochę powrzucam. Ryby idą na poczatek, jak zawsze dobrze się mają tylko Mandaryn chudy.