Nie wiem, czy dobry dział, ale tu mi najbardziej pasowało.
Chciałbym prosić Was o pomoc w kwestii Wirków / Flatworms'ów, czy jak je tam zwał.
Na stronach z akwarystyką morską ludzie polecają różną chemię, lekarstwa na tasiemce w małych ilościach, oraz Mandaryny.
Niestety mam chyba o 60% za małe akwarium dla Mandaryna, chemię i leki trochę się obawiam ładować do baniaka (mały litraż = mały margines pomyłki = na pewno coś spartolę).
Obecnie w akwarium 98% miękasy, krewetka Wurdemani, kilka ślimaków i to co zwykle siedzi w skale.
Co proponujecie na pozbycie się tych pasożytów, zanim zrobi się prawdziwa plaga?